Czujesz wypalenie zawodowe? Dotychczasowe obowiązki nie sprawiają Ci satysfakcji? Potrzebujesz czegoś nowego? A może Twoja aktualna sytuacja zawodowa jest dość niestabilna? Czas na przebranżowienie się i rozwinięcie skrzydeł.
Myślisz, że po 40. roku życia to niemożliwe? W tym artykule udowodnimy Ci, że się mylisz. Podpowiadamy również, jak się zabrać za zmianę branży. Sprawdź!
Karierę zawodową zaczynamy po szkole, na studiach albo tuż po nich. Często nie mamy jednak stuprocentowej pewności, że trafimy dokładnie na takie stanowisko i taką pracę, jaką chcemy wykonywać w życiu. I tak mija pięć, dziesięć, piętnaście lat. Nagle okazuje się, że coś jest nie tak, że brakuje wyzwań, dotychczasowe obowiązki nie cieszą i coraz częściej łapiemy się na tym, że myślimy o zmianie branży. Czujemy się wypaleni, zmęczeni, nie angażujemy się tak jak kiedyś. Pensja też nie jest w stanie zrekompensować tych braków.
Nikogo nie zdziwi, że się obawiamy: czy podołamy, czy warto odważyć się zaczynać od nowa, kroczyć w nieznane. Zamiast marnować swój talent albo zazdrościć innym, postawmy na siebie i na swoją karierę – tylko nie natychmiast, już, od razu.
Na pytanie, jak zabrać się za zmianę branży, odpowiadamy: bez dobrego planu ani rusz. Nie podejmujmy decyzji pod wpływem chwili czy emocji. Dokładnie przemyślmy obecną sytuację, zastanówmy się nad tym, co rzeczywiście chcemy robić, co przyniesie nam poczucie spełnienia, w czym się sprawdzimy, jakie są nasze potrzeby. Tutaj ważna uwaga: nie zwalniajmy się z dotychczasowego miejsca pracy, bo nigdy nie wiadomo, czy od razu dostaniemy nowe stanowisko. A bez stałej pensji i poduszki finansowej może być ciężko.
Przebranżowienie oznacza konieczność zdobycia nowych kwalifikacji i umiejętności. Możemy zapisać się na studia podyplomowe, ukończyć kursy, szkolenia, praktyki, staż, uważnie przysłuchiwać się konferencjom oraz webinarom. Nie wszystkie opcje są płatne. W sieci mamy naprawdę sporo darmowej wiedzy. Wystarczy po nią sięgnąć. Już podczas tego wszystkiego można porównać swoje oczekiwania z rzeczywistością i przekonać się, czy to właśnie w tę stronę skierować swoją karierę.
Istotne jest też to, by nie poddawać się po pierwszej nieudanej rozmowie rekrutacyjnej. To, że w danej firmie się nie udało, nie oznacza, że w innej też nie zostaniemy przyjęci. Niewątpliwie pomocne będzie pokazanie siebie jako wartościowego i cenionego pracownika. Przepracowanie wielu lat w jednej firmie może być sygnałem, że łatwo się z nami współpracuje, tylko po prostu chcemy zmienić branżę. Pamiętajmy o pokorze i niewywyższaniu się.
Dobrze też odkurzyć zawodowe kontakty. Być może ktoś znajomy pracuje tam, gdzie chcemy. Jeśli jesteśmy traktowani jako profesjonaliści i cieszymy się dobrą opinią, nic nie stoi na przeszkodzie, by ta osoba poleciła nas swojemu przełożonemu.
Trzymamy kciuki i powodzenia!
Zdj. główne: Christina @ wocintechchat.com/unsplash.com
