Historie niektórych słynnych projektantów mają iście zjawiskowy przebieg. Nie inaczej jest w przypadku Kenzo Takady, japońskiego projektanta, który z Dalekiego Wschodu zawędrował aż na paryskie salony.
Kenzo Takada to jeden z najbardziej znanych japońskich projektantów mody. Znany jest m.in. z wyjątkowych cyrkowych pokazów mody, w których mogliśmy podziwiać modelki w półprzeźroczystych mundurach. Modowe imperium tego wybitnego artysty trwało aż do 4 października, czyli dnia, kiedy świat obiegła informacja o śmierci tego wyjątkowego mistrza. Warto poznać zatem historię, która sprawiła, że jest tak wybitnym człowiekiem.
O pierwszych kolekcjach King Kong autorstwa Kenzo Takady usłyszeliśmy w 1987 roku. Perfumy te stanowiły kompozycję bananów, goździków, róży, mchu dębu i mięty pieprzowej. Sam Kenzo równie wiele czasu, co przygotowywaniu zapachów, spędzał na stworzeniu idealnych palet barw, którymi ozdabiane były jego flakony. Wizualne odbieranie zapachów opanował z pewnością po mistrzowsku. Mistrz tworzył zapachy dla światowych marek m.in. dla AVON. Wyjątkowa linia perfum z niezwykłą nutą zapachową opartą o magnolię szybko podbiła świat. Historia Kenzo Takady zaczęła się jednak o wiele wcześniej.
Kenzo urodził się w 1939 roku w miejscowości Himeji. Wychował się w kraju zrujnowanym przez wojnę, a więc dorastał w otoczeniu smutku i szarości. Dbając o swoją siostrę, która zachorowała, kupił magazyn dla dziewcząt. Choć nie cały był poświęcony modzie, wiele zdjęć i rysunków pobudziło jego wyobraźnię i skierowało na tory, które zawiodły go w końcu aż do Europy. Choć pragnął uciec od szarej rzeczywistości i oddać się swoim marzeniom, nie mógł tego zrealizować, gdyż jego wizja była tłamszona przez rodziców. Wbrew swej woli poszedł na Uniwersytet w Kobe, aby studiować literaturę. Był to trudny czas dla raczkującej wtedy mody, ale nie powstrzymało to Takady do porzucenia uniwersytetu i rozpoczęcia nauki projektowania w Bunka Fashion College. Wybór ten jego rodzice zdołali zaakceptować, dopiero gdy znalazł pracę, z której sam się utrzymywał. Na tym etapie zdołał zdobyć prestiżowa nagrodę Soen, a także zaczął pracę w sieci przygotowującej stylizacje dziewczęcych ubrań. Tym, co najbardziej rozbudziło jego marzenia i projekty, była podróż, którą rozpoczął pod koniec 1964 roku. Właśnie wtedy trafił do Paryża.
Pierwsze miesiące w Paryżu były dla niego wyjątkowo trudne. W pewnym momencie sprzedał pięć swoich prac legendarnemu Louisowi Feraudowi. Spotkanie to otworzyło przed nim wrota prowadzące do zawrotnej kariery, a sam Takada wszedł na salony paryskich projektantów mody. Kenzo Takada był jednym z tych, którzy śmiało podążyli drogą kreatywności, która odzwierciedlała pokolenie hippie. Tworząc niezwykłą mieszankę kultur i inspiracji, sprawił, że jego wytwory zyskały uznanie, choć wielu innych projektantów nie mogło sprostać nowym wymogom rynku.
Kariera Kenzo przybrała zawrotne tempo rozwoju. Osiągając coraz większe sukcesy na rynku międzynarodowym, sprzedał w końcu swoją markę dla koncernu LVMH. Pomimo tego wciąż pozostał dyrektorem kreatywnym. Choć ukochał europejskie rozwiązania i Paryż, w jego domu i osobowości wyczuwało się kulturę japońską, która sam Takada niezwykle sobie cenił.
Choć w 1999 roku przeszedł na emeryturę, nie był w stanie przestać pracować. Brak pracy był dla niego oznaką niekończącej się nudy. Kenzo jest marką samą w sobie, a sam artysta jest tak poważany, że bez problemu nawiązał współpracę m.in. z AVON, i choć był na emeryturze, wciąż aktywnie wzbogacał świat o swoje pomysły i nowatorskie rozwiązania.