Jedna kreacja całkowicie odmieniła życie Liz Hurley. Nagle stała się rozpoznawalna na całym świecie, a jej kariera zaczęła się szybko rozwijać. Przyglądamy się bliżej czarnej sukni od Versace.
Dom mody Versace może pochwalić się pięknymi i zaskakującymi projektami, które cieszą się niesłabnącą popularnością od 1978 roku. Szczególnie dwie kreacje odbiły się szerokim echem w mediach.
To zielona suknia założona przez Jennifer Lopez na rozdanie nagród Grammy (którą notabene gwiazda założyła ponownie po dwudziestu latach) oraz… czarna sukienka Liz Hurley – z odważnymi rozcięciami z boku „pospinanym” złotymi agrafkami, określana mianem „THAT dress”. Co więcej, ta odważna czarna sukienka z jedwabiu i lycry okazała się przepustką do wielkiego świata. Jak to się stało? Sprawdziliśmy!
Elizabeth Hurley to urodzona w 1965 roku brytyjska aktorka, modelka i producentka filmowa. Początkowo planowała zostać tancerką, jednak szybko z tego zrezygnowała z uwagi na dużą dyscyplinę w tym zawodzie.
Na ekranie zadebiutowała w 1987 roku i w tym samym roku poznała na planie Hugh Granta, z którym związała się na kolejne czternaście lat. Związek był pod ostrzałem mediów, które stale śledziły ich losy.
Przełomem w karierze Liz była premiera filmu „Cztery wesela i pogrzeb” w 1994 roku, gdzie po raz pierwszy oficjalnie pokazali się z Hugh Grantem jako para. Uwagę przykuła wspomniana już agrafkowa sukienka. Jak to się stało, że aktorka włożyła tę kreację?
Otóż Grant i jego partnerka mogli wypożyczyć markowe ubrania na to wydarzenie. Hurley zadzwoniła do kilku domów mody, jednak spotkała się z odmową, gdyż nikt nie kojarzył jej nazwiska. Jak już wiemy, sukienkę zgodził się pożyczyć jej londyński sklep Versace. I to nie byle jaką, ale bardzo odważną, szczególnie jak na tamte czasy.
Obok aktorskiej pary trudno było przejść obojętnie. Ich zdjęcia natychmiast pojawiły się dosłownie wszędzie. Stylizacja Liz przez długi czas była opisywana w magazynach na całym świecie. Tym samym z mało znanej aktorki i modelki Hurley zyskała wielką rozpoznawalność. Podpisała między innymi kontrakt z Estée Lauder, została też reprezentantką Versace.
Popularność zyskał również sam dom mody Versace, a logo z głową Meduzy stało się powszechnie znane. Ponadto okazało się, że w 2008 roku kultowa sukienka znalazła się na szczycie listy Debenhams, gdzie trzy tysiące ankietowanych kobiet miało wybrać ulubioną kreację z czerwonego dywanu.
Warto również podkreślić, że założenie takiego projektu Versace przez Liz Hurley zrewolucjonizowało późniejsze stylizacje aktorek i celebrytek. Zaczęły one stawiać na odważniejsze projekty podczas oficjalnych uroczystości i wydarzeń.
Hurley podkreślała, że cała sytuacja nie była zamierzona. W tamtym czasie nie miała zbyt dużego pojęcia o modzie i chciała po prostu dobrze się prezentować. Co więcej, makijaż i fryzurę wykonała wówczas samodzielnie. Oczywiście nie brakowało też głosów, jakoby agrafkowa sukienka była zbyt lubieżna i za bardzo odkrywała kobiece ciało.
W 2002 roku kreację udostępniono na potrzeby wystawy Versace w londyńskim muzeum, a pięć lat później jej kopię wystawiono na sprzedaż za niemal jedenaście tysięcy funtów.
