„Urszula Broll. Atman znaczy oddech” – pod takim tytułem odbywa się wystawa znakomitej i niesłusznie zapomnianej polskiej malarki, która w swojej twórczości wyprzedzała czas, a także była ważną postacią tzw. katowickiego undergroundu.
Urszula Broll żyła w latach 1930–2020, jej twórczość przypadła na trudny czas, jednak nigdy nie poddała się estetyce socrealistycznej. Zafascynowana buddyzmem i kulturą dalekiego wschodu, oddawała się medytacjom, co znacząco wpłynęło na jej artystyczną ekspresję. Tytułowy Atman (z sanskrytu duch lub oddech), oznacza pierwiastek życia, osiągnięcie pełnej świadomości umożliwiającej jednostce nawiązanie duchowej więzi z boską jaźnią. Pojęcie to pojawiło się w twórczości Broll w 1967 roku i ma związek z działalnością katowickiej Grupy Oneiron. W pracowni, którą prowadziła wspólnie z mężem, Andrzejem Urbanowiczem, powstało w latach 60. XX wieku swoiste laboratorium eksperymentów duchowych i artystycznych. W latach 80. XX wieku artystka opuściła Katowice, podążając za wspólnotą buddyjską i zamieszkała w Przesiece – niewielkiej wsi w centrum Karkonoszy. Przez lata funkcjonowała poza głównym nurtem polskiej sztuki współczesnej.