Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
Istnieje kilka sytuacji w życiu, kiedy po podwiązki sięgają prawie wszystkie panie. Jedną z nich jest studniówka, czyli najczęściej pierwszy prawdziwy bal w życiu. Podwiązki na studniówkę to dziś w zasadzie ogólnopolska tradycja.
Chyba każda dziewczyna w klasie maturalnej słyszała o tym przesądzie – „podczas studniówki załóż na lewą nogę czerwoną podwiązkę, a uzyskasz dobre wyniki na maturze”. Nie wiadomo dokładnie jak połączono ten bieliźniany element z przypływem wiedzy podczas pisania egzaminu – być może chodzi o sam fakt, że podwiązka jest czerwona. Ten kolor od zawsze używany był w magii ochronnej i przynoszącej szczęście – wystarczy skojarzyć słynne czerwone niteczki noszone przez niektórych na nadgarstkach. Z tego samego powodu niektóre dziewczyny idą o krok dalej i do podwiązki na studniówkę dobierają również czerwone majtki i braletki z tej samej koronki, a później cały komplet zakładają również na egzamin. Inne z kolei, przestrzegają zasady związanej z podwiązką, ale wybierają tę w innym kolorze – np. klasycznym białym lub niebieską. Zaletą tej ostatniej jest możliwość użycia jej jako „coś niebieskiego” ze słynnej ślubnej wyliczanki.
Niezależnie od tego, jaka jest przyczyna sięgania po ten amulet, fotka z odsłoniętą nogą, na której prezentuje się podwiązka, to obowiązkowy element wszystkich studniówkowych sesji zdjęciowych. A później, podwiązka ze studniówki może stać się miłą pamiątką, przywołującą wspomnienia z okresu wchodzenia w dorosłość.
Klasycznym zastosowaniem podwiązki jest po prostu podtrzymanie pończochy. Dawniej, kiedy pończochy były mniej elastyczne i miały tendencję do zsuwania się, mocowano je dodatkowo nie tylko pasami do pończoch, ale i podwiązkami właśnie. Co ciekawe, nosiły je nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Miały one postać tasiemek lub zapinanych opasek, w wersji damskiej były też bogato zdobione, koronkami, wstążeczkami lub haftami. Pojawienie się pończoch z elastycznych tworzyw trochę zmniejszyło funkcjonalny sens noszenia podwiązek, ale nadal wiele pań sięga po nie ze względów na ich estetyczny i ponętny wygląd. Stanowią one piękną ozdobę uda, dodają pikanterii w sypialni, trudno też oprzeć się sile tradycji i nie założyć podwiązek na studniówkę czy ślub.\
Kobietom, które poszukują dopiero swojej pierwszej podwiązki, polecamy stworzenie kompletu, dobierając do niej koronkowe figi i braletkę w tym samym kolorze – zniewalający i zmysłowy efekt murowany!
Fot. Victoria_Art/pixabay.com